Dzień dobry! 
Dwa tygodnie temu pisałem, że ciężko się połapać w planach twórców internetowych na ten rok, bo każdy podchodzi do swojej działalności odrobinę inaczej.
Rekomendowałem Ci, żeby po prostu robić więcej tego, co działało u Ciebie najlepiej…
Gdy jednak po jakimś czasie wróciłem do lektur materiałów osób zmieniających tworzone treści na produkty do sprzedaży (czy to książki w ramach self-publishingu, czy kursy internetowe), to zauważyłem, że niemal wszystkie porady mają wspólny mianownik.
Nie zawsze to pojawia się na pierwszym miejscu, ale też absolutnie nikt tego nie odradza!
W zasadzie wariacje tego działania bardzo często pojawiają się jako główny czynnik sukcesu w branży twórców internetowych.
Mowa o e-mail marketingu i zbieraniu własnej bazy odbiorców.
Idealnie w wersji Twoja strona (miejsce w sieci) + Twój newsletter (gromadzenie grupy zainteresowanych). Ale w zupełności wystarczy ten drugi element.
Tak, tak samo jak w 2018 roku, kiedy zaczynaliśmy działać jako Imker, tak i dzisiaj to ciągle aktualna porada!
Wszystkie największe premiery, w których działaliśmy „na zapleczu” w poprzednim roku nie byłyby możliwe, gdyby nie e-mail marketing. Autorki czy Autorzy, którzy najpierw budowali listę (czasem wiele miesięcy), a dopiero później sprzedawali po prostu wyszli na tym najlepiej.
Posiadanie bazy odbiorców to największa przewaga i wspólny mianownik dla wszystkich Twórców internetowych.
Zbyt mała grupa zainteresowanych osób to świetna wskazówka dla Ciebie, że nie warto zabierać się za duży produkt.
Rozpoczęcie zbierania adresów na odpowiednio wczesnym etapie pozwala na unikanie błędów (np. zbyt duży nakład dla drukowanej książki).
Zbieranie e-maili to też w sumie pierwsza transakcja, jaką w sumie zawierasz z potencjalnymi klientami (Ty dajesz treść, oni w zamian bezpośredni do siebie).
Pokazuje, czy faktycznie jesteś w stanie docelowo sprzedać produkt! Wystarczy przyjąć, że konwersja z Twojej listy to 5-15% z listy i liczenie opłacalności projektu staje się prostsze…
Zbieranie własnej bazy odbiorców nauczy Cię podstaw marketingu internetowego.
Nauczy Cię podstaw copywritingu.
Wytrwałości w procesie.
Win win win?
Niezupełnie.
Mozolne (zwłaszcza na początku) zbieranie własnej bazy odbiorców może Cię szybko zniechęcić. Dojście do 100, a potem 1000 adresów może zająć dużo czasu…
Aczkolwiek uważam ma innego sposobu na to, by przekonać się, czy ta droga jest dla Ciebie. Potrzebny jest pierwszy krok i rozpoczęcie procesu.
I żeby była jasność: NIE piszę tutaj o tym, że każdy powinien pisać cotygodniowy newsletter! (bo to jest BARDZO dużo roboty!)
Ale napisanie 2-3-4 maili i ustawienie sekwencji powitalnej to zdecydowanie dobry krok. (Tutaj znajdziesz więcej szczegółów jak się za to zabrać »)
Nie masz jeszcze newslettera i nawet bez niego sprzedajesz dziesiątki, setki czy tysiące własnych produktów? No to gratuluję, bo szybko zbierzesz e-maile od ludzi i wyniki Twojego biznesu powinny jeszcze bardziej przyspieszyć.
Oczywiście ja mogę się jeszcze dłużej produkować na ten temat, ale zamiast tego przeczytaj ten wpis (podziękowania dla Piotra Kruka za podesłanie linka dzisiaj!).
W swojej książce „The Diary Of A CEO: The 33 Laws Of Business & Life” Steven Bartlett (jeden z czołowych twórców na całym świecie) jako ostatnią poradę wskazuje… – przepraszam za spojler – ciągły rozwój, w którym ma pomóc… zapis do jego newslettera!
Miliony odbiorców, setki tysięcy sprzedanych książek, a Steven poleca zapis do swojego newslettera…
Czy robiłby to, gdyby nie wiedział, że to najbardziej wartościowa rzecz w tym biznesie? No właśnie!
Jeżeli to Cię nie przekona do podobnego działania, to chwilowo już nie wiem co innego da radę… 
Tylko w ostatnich tygodniach uruchomiliśmy takie www dla Zbigniewa Jankowskiego, Artura Racickiego, czy Justyny Koseckiej.
Możemy też zrobić taką witrynę dla Ciebie oraz pomóc Ci
w konfiguracji wybranego systemu do e-mail marketingu.
Zapraszam do kontaktu – klikaj w „Odpowiedz” na tego maila
i po prostu daj mi znać!
A teraz już czas na standardowe:
Materiały warte Twojego kliknięcia:
Jak ZOPTYMALIZOWAĆ swój SKLEP INTERNETOWY? »
Zapraszam do przesłuchania podcastu o zarabianiu na wiedzy „Burza w mózgu”, którego byłem gościem w poprzednim tygodniu. Choć wychodzimy od tematu sklepów internetowych, to bardzo szybko z Magdaleną Owsiany skręciliśmy w stronę tworzenia własnych produktów. Dużo rzeczy upchanych w ciągu 55 minut, mam nadzieję, że wysłuchasz z przyjemnością!
Kampania, która sprzedała „The Host”. Poznaj case promocji podręcznika »
Model self-publishingu i niestandardowa kampania marketingowa oparta na B2B przyczyniły się do wyprzedania pierwszego nakładu w dwa miesiące. Co się sprawdziło? Imker miał w tym całym procesie swój skromny udział i sam polecałem lekturę książki Jarosława Kuźniara przy okazji jej premiery, dlatego tym bardziej chętnie podaję to case study dalej.
Jak prowadzić i optymalizować LOGISTYKĘ sklepu internetowego? Wywiad z Ewą Bartnik »
Rozmowa na kanale Wydawnictwa Biznesowego Expertia między innymi o tym, dlaczego sklepy internetowe, które prowadziliśmy wspólnie z Ewą kilkanaście lat temu były nierentowne i musieliśmy je zamknąć… Wskazówka: bo zajmowaliśmy się niewłaściwymi rzeczami. Więcej w materiale!
Tyle na dziś.
Za tydzień spodziewaj się ode mnie kolejnego maila na temat selfpublishingu oraz tworzenia i sprzedaży własnych produktów
w Internecie.
Do przeczytania!
Pozdrawiam
Krzysztof Bartnik / imker.pl
PS. Pamiętaj, że masz cały czas dostępne:
Pełne archiwum newsletterów »
Biznesplan do analizy opłacalności wydania książki » (dla selfpublisherów i nie tylko)
Linki do wszystkich materiałów z newslettera »
PS 2. Polecam Ci też szczególnie nasze akademie:
Akademia Self-Publishing »
Akademia Tworzenia Kursów »