Dzień dobry!
Zawsze byłem przekonany, że ten, kto ponosi największe ryzyko w biznesie, powinien mieć szansę na największą nagrodę.
Tymczasem branża wydawnicza w Polsce ciągle stoi na głowie.
Dla uproszczenia tematu przyjmijmy, że 100% przychodów z wydania książki dzieli się obecnie następująco:
- 10-15% – Autorka / Autor
- 25-30% – Wydawca
- 60% – Sprzedawca (hurtowy i detaliczny)
Jeżeli zaś popatrzymy na ryzyko, to największe spoczywa obecnie na wydawcy (to on ponosi koszty produkcji i z niecierpliwością czeka na wyniki sprzedaży, nie wspominając o przelewach), który ma szansę na 25-30% sukcesu.
Autor, który wykonuje kluczowy nakład pracy, jest na końcu całej układanki…
Nawet jeżeli autor zdecyduje się zostać wydawcą, ale pójdzie tradycyjną metodą dystrybucji swojej publikacji, to dalej proporcje kompletnie się nie zgadzają.
Wówczas ma najwięcej roboty do wykonania, kosztów i ryzyka,
a szansa tylko na 40% całego wyniku…
Jakby tego było mało, autorzy i wydawcy w tym modelu ciągle nie mają dostępu do kluczowego i najcenniejszego elementu, czyli klientów. Ich danych, historii zakupów i możliwości bezpośredniego kontaktu.
Jeżeli zatem chcesz być swoim własnym wydawcą, to musisz zapewnić sobie szansę na największą nagrodę.
Skupiać uwagę na książce i jej produkcji, ale jeszcze większą poświęcić na jej marketing, sprzedaż i zbieranie listy klientów, która zapewnia 60% przychodów.
Ta zmiana proporcji wydaje się bardzo trudna, ale sprowadza się do kilku kroków.
Zbierania grupy odbiorców zainteresowanych publikacją -> Zdobycia ich zaufania -> Konwersji
Internet daje twórcom niesamowitą możliwość budowania relacji z Czytelnikami i sprzedawania im książek bezpośrednio.
Czy nadal autorytet autora buduje obecność jego książki na witrynie sklepowej w księgarni czy raczej przychód, którego dostarczają mu kupujący jego książkę w cenie okładkowej, bezpośrednio z jego sklepu?
Jestem przekonany, że tak jak VOD zrewolucjonizowało sposób oglądania telewizji, tak self-publishing może zrewolucjonizować literaturę.
Jakiś czas temu Marcin Osman, który jest Klientem Imker mówił, że zawsze znajdzie się 5000 osób, które kupią Twoją książkę.
Kilka dni temu Marcin Iwuć (również Klient Imker) ujawnił w wywiadzie, że z każdego egzemplarza swojej książki zostaje dla niego na czysto 57 zł.
Przykładów sukcesów jest znacznie więcej.
Nikt nie każe Ci tkwić w tym tradycyjnym, dotychczasowym modelu!
Kolejne autorki i autorzy przekonują się, że kontrolą na całością tworzenia, wydania i sprzedaży publikacji daję upragnioną zmianę proporcji.
I właśnie takie działania będziemy pokazywać krok po kroku w Wyzwaniu książkowym, które startuje w następnym tygodniu!
Jeżeli chcesz dowiedzieć co się musi wydarzyć, że w tym roku sprzedać 1000+ egzemplarzy swojej książki, jak przejść cały proces i co robić, by ograniczać swoje ryzyko, to już nie czekaj dłużej, tylko zapraszam Cię tutaj. Gwarantuję, że w tym temacie dam z siebie wszystko, co tylko mogę
A teraz czas na:
Materiały warte Twojego kliknięcia:
Wypełnij ankietę dla polskich Twórczyń i Twórców (tylko do końca marca!) »
Zapraszam do udziału w kolejnej edycji badania polskiego sektora ekonomii twórców! W poprzednim roku przepytaliśmy niemal 200 osób, a teraz licznik przekracza już 500… Ale chyba brakuje informacji od Ciebie?
Tym razem badamy motywację i satysfakcję osób działających w sieci razem z Influencers LIVE Wrocław. Premiera raportu na przełomie maja i czerwca, a jeżeli wypełnisz ankietę to możesz za darmo pobrać ebooka Youpreuner.
Szczere / brutalne porady dla młodszego mnie (zawodowe i rozwojowe) »
Podobała mi się książka Noah Kagana (czekam teraz na polskie wydanie klienta Imker, czyli OSMPower!) i co jakiś czas polecam też jego blog. Tym razem dostajemy osiemnaście konkretnych porad związanych z rozwojem własnym oraz listę umiejętności potrzebną do tego, by odnosić sukcesy w biznesie. Niektóre z tych punktów warto powtarzać sobie na co dzień (patrz nauka skutecznego pisania czy cold mailing).
10 wskazówek dotyczących e-mail marketingu, które generują 80% przychodów »
Zanim przejdziesz do skomplikowanych automatyzacji swoich baz odbiorców i w ogóle wymyślania wielowątkowych scenariuszy, warto skupić się po prostu na podstawach e-mail marketingu. To one dają podstawę do dalszych działań, a takie rzeczy jak: wymyślanie coraz lepszych tematów, prosta segmentacja listy czy nawet pilnowanie wyświetlania na mobile powinny wejść każdemu w nawyk.
Jak sprzedać miliony książek dzięki self-publishingowi – opowiada Hugh Howey, autor bestsellera „Wool” »
Tim Ferris przepytał na swoim kanale autora Wool – samodzielnie wydanej książki (serii książek), na podstawie której powstał popularny serial w Apple TV (Silo). W środku mnóstwo praktycznych porad – o codziennym pisaniu, o tym, że autorzy powinni zwracać uwagę na odbiorców (a nie wydawców!), jak podejść do promocji swoich publikacji, a także o popełnionych błędach i podejściu do AI.
Jeżeli zatem szukasz autora, który postawił na beletrystykę w self-publishingu (i nie jest to Brandon Sanderson z tym rekordem), to tutaj masz świetny przykład! Ponad 1,5 godziny słuchania / oglądania, ale moim zdaniem warto!
Odśwież swoje treści (nawet jeżeli czujesz, że już wszystko napisałeś) »
Darren Rowse zamieścił na ProBlogger krótki, ale konkretny wpis o tym, jak podejść do odświeżenia stworzonych przez siebie treści. Czasem po prostu jest tak, że czujemy, że już wszystko w danym temacie napisaliśmy i nie ma nic do dodania… A to po prostu nieprawda. Audyt treści, nowe formaty, pokazanie aktualnych statystyk z branży. Oj, zdecydowanie jest co robić.
Tyle na dziś.
Za tydzień spodziewaj się ode mnie kolejnego maila na temat selfpublishingu oraz tworzenia i sprzedaży własnych produktów
w Internecie.
Do przeczytania!
Pozdrawiam
Krzysztof Bartnik / imker.pl
PS. Za tydzień nie tylko odbędzie się start wyzwania książkowego, ale również premiera nowej Akademii Wiedzy od Imker!
Mamy już Akademię Self-Publishingu oraz Akademię Tworzenia Kursów.
Jak myślisz, co opiszemy teraz?