Twórcy internetowi coraz chętniej decydują się na wydawanie swoich książek w modelu self-publishing. Dystrybucja online wśród odbiorców zgromadzonych wokół bloga, podcastu lub kanału na YouTube jest skuteczniejsza, a autor może zarobić nieporównywalnie więcej niż podczas współpracy z tradycyjnym wydawnictwem. Potwierdzają to dane IMKER, jednej z największych w Polsce firm wspierających niezależnych autorów.
Joanna Okuniewska, autorka podcastów Tu Okuniewska i Ja i moje przyjaciółki idiotki, Marcin Iwuć, twórca bloga Finanse Bardzo Osobiste, Łukasz Wdowiak z LukasTV, Łukasz Kielban autor bloga i kanału na YouTube Czas Dżentelmenów. To tylko niektóre osoby, które we wrześniu 2020 r. nawiązały współpracę z firmą IMKER, wspierającą self-publisherów. Na liście klientów IMKER, którzy postanowili wydać samodzielnie książkę jest już ponad 100 nazwisk.
Wśród twórców internetowych rośnie świadomość tego, jak dużym potencjałem jest własna zaangażowana publiczność. Mając wiernych odbiorców swoich treści, nie muszą decydować się na współpracę z tradycyjnym wydawnictwem, z którym musieliby się dzielić nie tylko lwią częścią przychodów ze sprzedanych książek, ale także prawami autorskimi.
– Autorzy posiadający własną społeczność nie potrzebują wydawców. Według naszych obserwacji, niezależni autorzy, którzy wydadzą książkę tematycznie bliską ich dotychczasowym treściom, mogą liczyć na sprzedaż na poziomie 5-10 proc. liczby wszystkich swoich fanów. Wielu z nich jest w stanie już w przedsprzedaży znaleźć klientów na cały kilkunastotysięczny nakład – komentuje Krzysztof Bartnik, założyciel firmy IMKER.
Wyniki IMKER
IMKER obsługuje nie tylko self-publisherów, ale to właśnie oni stanowią zdecydowanie największą część klientów. Od lat firma współpracuje także z innymi cenionymi twórcami internetowymi, m.in. z Michałem Szafrańskim (Jak oszczędzać pieniądze), Krzysztofem Gonciarzem, Olą Budzyńską (Pani swojego czasu), Moniką Smulewicz (HR na szpilkach), a od niedawna także z Marcinem Korczykiem (Pan Tabletka), Joanną Glogazą, czy z twórcami kanału PodróżoVanie – Katarzyną i Łukaszem Gawlas.
Wyniki sprzedażowe firmy jednoznacznie wskazują na to, że trend samo-wydawania jest w Polsce coraz bardziej popularny, a dystrybucja niezależnych publikacji coraz bardziej efektywna. Do końca września 2020 r. firma IMKER wysłała więcej paczek niż w całym 2019 roku. Zwiększyła jednocześnie liczbę pracowników o 58 proc., powierzchnię magazynową o 43 proc., a liczbę klientów o 36 proc.
W październiku IMKER podpisał także umowę z setnym self-publisherem. Jednak znacząca i okrągła liczba 100 niezależnych autorów nie była długo aktualna, już podpisywane są kolejne umowy.
– Cieszymy się nie tylko z rozwoju naszej firmy, ale przede wszystkim z tego, jak profesjonalizuje się cały rynek niezależnych autorów – ekspertów w swoich dziedzinach. Od pięciu lat staramy się wspierać i edukować naszych klientów w zakresie skutecznej sprzedaży w modelu self-publishingu. Cieszymy się, że nauka nie idzie w las, a autorzy piszą wartościowe książki, które następnie sprzedają w ogromnych nakładach i to bez ponoszenia znaczących kosztów na marketing – tłumaczy Bartnik – Na self-publishing decydują się jednak nie tylko autorzy, którzy planują sprzedać ogromne nakłady i zarobić milionowe kwoty. Wielu twórców pisze z myślą o wąskim gronie odbiorców, oczekującym wysoko wyspecjalizowanych treści. Jeżeli autorzy dobrze oszacują wielkość nakładu, inwestycja w samodzielnie wydaną książkę zwróci się już przy kilkuset sprzedanych egzemplarzach – dodaje.
