E-commerce, self-publishing, marketing, outsourcing – To jest podcast “Dodaj do koszyka”. Właśnie to, czego potrzebujesz, aby skutecznie rozwijać swój biznes w internecie. Odcinek 3. Etapy przygotowania książki do druku.
Odcinek 3. Etapy przygotowania książki do druku Posłuchaj:
Lub odtwórz na YouTube:
Z tego odcinka dowiesz się:
- Co to znaczy wydać książkę?
- Co, poza napisaniem książki, musi zrobić autor, który decyduje się na self-publishing?
- Ile trwa proces wydawniczy i jak go zaplanować?
- Jakie są kolejne kroki, od napisania książki, aż do jej wydrukowania?
Linki do firm i osób wymienionych w tym odcinku podcastu:
Transkrypt podcastu:
Krzysztof Bartnik: Cześć! Witamy Cię w podcaście “Dodaj do koszyka”! Nazywam się Krzysztof Bartnik i od 15 lat zajmuję się e-commerce w Polsce. Jestem założycielem firmy IMKER, gdzie wspieramy twórców przy wydawaniu książek w modelu selfpublishing i sprzedaży w Internecie.
Ewa Bartnik: A ja nazywam się Ewa Bartnik i w IMKER odpowiadam za strategię rozwoju, optymalizację procesów biznesowych i komunikację rynkową.
Wydać książkę – co to w ogóle znaczy? Etapy przygotowania książki
E: W drugim odcinku obiecaliśmy, że omówimy po kolei cały proces wydania książki w modelu self-publishing: od momentu jej napisania, aż do ukazania się drukiem.
Ale zanim to zrobimy – spróbujmy się zastanowić, co to w ogóle znaczy wydać książkę? Krzyśku, wytłumacz proszę na czym polega ten proces – tradycyjnie masz 30 sekund. Czas start!
K: Wydanie książki to proces wieloetapowy i angażujemy do niego różnych specjalistów. Zbieramy nasze myśli i przelewamy je “na papier”. Po napisaniu książki, w pierwszej kolejności potrzebny jest redaktor, który zredaguje całość i wychwyci różne nieścisłości. Później realizujemy proces korekty treści, projektujemy okładkę, makietę książki i przygotowujemy tekst do druku… Drukarnia dostarcza gotowy nakład na adres naszego magazynu. Wprowadzamy publikację do sprzedaży i wówczas mamy wydaną książkę.
E: Bardzo dobrze się zmieściłeś w czasie. Właśnie tak, w dużym uproszczeniu, wygląda proces wydawniczy.
Osoby, które planują napisać własną książkę, często wyobrażają sobie jak ona będzie wyglądać, czy będzie miała twardą czy miękką okładkę, ile będzie miała stron… Ale autor musi mieć świadomość, że napisana przez niego treść nie jest jeszcze gotowym produktem.
Oczywiście – można sobie to wszystko uprościć: poprosić znajomego grafika o zrobienie okładki ze swoim zdjęciem i poskładać wszystko w Google Docs, a potem wysłać do drukarni. Ale taka książka raczej nie wzbudzi niczyjego zachwytu. A jeśli ktoś już zdecyduje się na zakup, to szybko pożałuje, bo może się okazać, że nie da się tego po prostu czytać, ze względu na liczbę błędów w tekście.
I właśnie, żeby takie rozczarowania nie miały miejsca, książkę po napisaniu trzeba przekazać w ręce specjalistów. Pierwszym z nich będzie redaktor.
Jakie etapy musi przejść twórca od momentu napisania książki, aż do jej wydrukowania?
Redakcja książki
K: Zredagowanie treści to nic innego, jak przygotowanie językowe materiału do publikacji. Czyli naniesienie poprawek: gramatycznych, stylistycznych, logicznych, składniowych czy leksykalnych. Ma to na celu poprawę jakości napisanego tekstu tak, żeby był bardziej przyjazny dla czytelnika.
Redaktor podczas pracy nad tekstem zwraca uwagę na wiele aspektów. Dba o poprawną kompozycję, strukturę i logikę wywodu. Do jego zadań należy uporządkowanie narracji i stylistyczne ujednolicenie tekstu.
Podczas redakcji, wychwytuje się też brakujące elementy, wyjaśnia się nieścisłości, wyrzuca zbędną treść i weryfikuje fakty. Dobry redaktor szanuje przy tym zamysł autora i dba, żeby zachować jego unikalny styl.
E: Koszty usług redakcyjnych mogą się bardzo różnić. Są uzależnione od objętości publikacji i zakresu prac. Inaczej będzie wyglądać wycena usługi, która obejmie tylko drobne poprawki techniczne czy stylistyczne, a inaczej, kiedy redaktor będzie musiał zagłębić się też w kwestie merytoryczne.
K: Najczęściej na rynku pojawiają się wyceny oparte o liczbę arkuszy wydawniczych, z których ostatecznie składa się książka.
Arkusz wydawniczy to w przypadku prozy ok. 40 tys. znaków ze spacjami. Inaczej jest w przypadku wierszy czy publikacji zawierającej dużą liczbę ilustracji. Na jedną stronę książki w formacie A5 przypada mniej więcej 1800 znaków ze spacjami, czyli jeden arkusz wydawniczy to około 22 strony.
Jeżeli przyjmiemy, że publikacja ma mieć do 300 stron i do 500 tys. znaków maszynopisu, to znajdziemy na rynku wyceny usług redakcyjnych, które wahają się między 1,5 a 3,5 tys. złotych.
Czas trwania procesu redakcyjnego jest uzależniony od tych samych czynników, co koszt i nie da się go jednoznacznie określić. Ale można przyjąć, że minimum to ok. 2 tygodnie, a bardziej wymagające projekty mogą zająć miesiąc lub dłużej.
E: W przypadku self-publishingu, autor może sam zredagować to, co napisał. Ale my zdecydowanie polecamy korzystanie z usług zewnętrznych, bo doświadczony redaktor zna wiele sposobów na poprawę czytelności tekstu.
Spojrzenie osoby z zewnątrz zawsze pozwala też dostrzec więcej niedociągnięć. I nie chodzi tu o to, żeby na siłę szukać błędów – ale chyba lepiej wszelkie niedokładności poprawić przed wydaniem, niż dowiedzieć się o nich dopiero z opinii pierwszych czytelników?
K: Bardzo ważna na tym etapie jest współpraca między autorem książki a redaktorem, bo wszystkie poprawki muszą zostać uzgodnione i zaakceptowane.
Korekta książki
E: Następny etap to korekta tekstu. Rozpoczyna się po zaakceptowaniu procesu redakcyjnego.
Korekta polega na poprawieniu błędów, których nie zauważył redaktor. Do najczęstszych należą błędy interpunkcyjne, ortograficzne i oczywiście literówki. Korektor wprowadza zazwyczaj tylko kosmetyczne zmiany. Nie można jednak pomijać tego kroku, bo ma on ogromne znaczenie dla ostatecznego odbioru całości publikacji.
K: Na tym etapie nie ma już raczej miejsca na gruntowne przebudowanie książki. Korektor może oczywiście wyłapać pewne nieścisłości, ale zdarza się to bardzo rzadko. Bardziej skupia się na poprawianiu literówek, źle użytych skrótów albo zbyt częstych powtórzeń. Zakres jego obowiązków jest węższy, niż w przypadku redaktora. Ale to nie znaczy, że jego praca jest mniej ważna.
E: Warto jeszcze dodać, że korektor zazwyczaj otrzymuje książkę w wersji elektronicznej i wszelkie zmiany nanosi w pliku tekstowym. Dzięki temu błędy poprawiane są szybko i cały proces przebiega bardzo sprawnie.
K: Jeżeli będziemy trzymać się wcześniejszego przykładu, czyli książki do 300 stron i 500 tys. znaków maszynopisu, to pierwsza korekta takiej publikacji zajmuje od 1 do 2 tygodni i może kosztować około 1500 zł.
E: Po dokonaniu korekty tekst trafia z powrotem do autora. Może on zaakceptować wprowadzone zmiany albo zgłosić swoje sugestie.
K: Ale zwykle to już tylko formalność, bo „poważniejsze” dyskusje odbywają się na wcześniejszym etapie związanym z redakcją.
Po ostatecznym zatwierdzeniu, tekst wysyłany jest najpierw do składu, a później do drugiej korekty, która dokonywana jest już na wydruku lub w edytowalnym pliku. Druga korekta to najczęściej kilka dni pracy i koszt do 1000 zł.
Skład graficzny i okładka książki
E: Skład to jeden z dłuższych procesów na drodze do wydania własnej książki. Do opracowania mamy: wygląd okładki, formę spisu treści, układ graficzny takich elementów, jak nagłówki, listy numerowane czy punktowane, tabele, marginesy, zdjęcia i użyte czcionki. To wszystko są składniki, które trzeba wziąć pod uwagę, tworząc spójną i atrakcyjną dla oka publikację.
K: Okładka musi zaintrygować. Musi wabić czytelnika i sprawić, by w książkowej dżungli odnalazł właśnie Ciebie. Może nawiązywać do czegoś szczególnego, budzić określone emocje.
E: Nie bez powodu książki o miłości często mają na okładce czerwone albo pastelowe barwy, a większość okładek kryminałów to połączenie czerni, odcieni szarości i krwistej czerwieni.
Na pewno kolory nie mogą się gryźć, przesłaniać tytułu czy Twojego nazwiska. Ale nie ma wielkiego znaczenia czy nazwisko autora jest wpisane z boku, na dole, czy na samej górze. Ważne, żeby wszystko było czytelne i spójne z całą koncepcją wizualną.
K: Bardzo fajnym przykładem jest okładka książki Michała Szafrańskiego – “Finansowy Ninja”. Gdy przyjrzysz się jej dokładniej, to zauważysz, że wszystkie litery użyte w tytule to tak naprawdę cyfry. To także przykład okładki, która niekoniecznie spodobałaby się tradycyjnemu wydawcy – raczej nie pasuje na półkę w księgarni. Ale właśnie dzięki self-publishingowi autor może dowolnie realizować swoją wizję.
E: Z kolei szata graficzna wnętrza książki musi współgrać z zawartą w niej treścią. Jak to zrealizować? Najlepiej zacząć od ustalenia, jaki jest główny przekaz publikacji. Jakie symbole się z tym wiążą, do jakich motywów odwołuje się treść.
Ale trzeba też pomyśleć o czytelniku, bo to on będzie odbiorcą Twojego dzieła. Weźmy przykład książki kucharskiej, która może być kierowana do różnych grup klientów. Inaczej zaprojektujemy książkę z przepisami dla nowoczesnych singielek, a inaczej dla grupy 60+; jeszcze inaczej będzie wyglądała książka kulinarna dla dzieci. Z całą pewnością inaczej ułożymy zdjęcia i kolejne przepisy. W książce dla seniorów musimy pamiętać o odpowiednio dużej czcionce, a w książce dla dzieci będzie więcej obrazków. To wszystko ma przecież znaczenie.
K: Wybierając okładkę i makietę graficzną wnętrza książki, warto zasięgnąć opinii innych osób. Mogą to być Twoi znajomi, współpracownicy albo rodzina. Ale możesz też pójść dalej i poprosić o opinię czytelników Twojego bloga albo fanów na Facebooku.
Włączenie w proces tworzenia książki jest zazwyczaj bardzo dobrze odbierane przez społeczność skupioną wokół autora. Oczywiście nie można przesadzać i pytać o wszystko, ale szybki plebiscyt na zasadzie: która okładka lepsza – A czy B – zawsze się podoba i budzi dużo pozytywnych reakcji.
Gdy na 1-2 rozdziałach wypracujemy docelowy wygląd, to wówczas “wtopienie” reszty tekstu w ten szablon idzie bardzo sprawnie. Ogólnie cały etap składu, przy dobrej współpracy z projektantem, potrwa 2-3 tygodnie.
Należy spodziewać się, że – w przypadku naszej modelowej publikacji – koszt składu to kwota między 2 a 4 tys. złotych. Sporo czasu zajmie przygotowanie okładki, a jej cena to zazwyczaj kilkaset złotych. Oczywiście, jeśli zdecydujesz się na wyjątkowo skomplikowany projekt, to te sumy będą dużo wyższe.
Korekta książki po składzie
E: Po składzie trzeba ponownie oddać książkę w ręce korektora. Dlaczego? Bo trzeba sprawdzić, czy formatowanie treści nie spowodowało jakiegoś zamieszania. Podczas łamania tekstu mogą pojawić się różne niespodzianki – np. wycięty fragment, zły podział wyrazów, czy różnego rodzaju niespójności w układzie wizualnym.
K: Podczas tej drugiej korekty, czasem udaje się wyłapać wcześniej niezauważone błędy interpunkcyjne czy literówki.
Warto dodać, że współpraca nawet z najlepszymi specjalistami nie gwarantuje eliminacji 100% błędów. Nie znam chyba książki, nawet wśród tych wydawanych w najlepszych wydawnictwach, w której nie zostałaby chociaż jakaś zapomniana literówka czy niepotrzebny przecinek. Ja przyjmuję, że dobrze zrobiona, dwukrotna korekta powinna wyłapać 98-99% wszystkich błędów.
Wersje elektroniczne
E: Jest jeszcze jedna decyzja do podjęcia. Dotyczy tego, czy chcesz stworzyć elektroniczne wersje Twojej publikacji, takie jak e-book czy audiobook. Wersje elektroniczne nie są obowiązkowe, ale warto przemyśleć ich wprowadzenie, bo istotnie podnoszą przychód ze sprzedaży książki.
Jeśli dysponujesz większym budżetem, możesz je stworzyć od razu. Ale jeśli na początkowym etapie masz ograniczone środki finansowe, to równie dobrze możesz poczekać i zaplanować wprowadzenie ich do oferty w kolejnych miesiącach. Na przykład wtedy, kiedy Twoi klienci sami zaczną zgłaszać zapotrzebowanie na taką formę publikacji.
K: Przy podejmowaniu decyzji o wersjach elektronicznych, weź pod uwagę, że to tak naprawdę jednorazowy wydatek. Przygotowane pliki można sprzedawać, nie ponosząc dodatkowych kosztów. Nie wymagają magazynowania i pakowania, a wysyłka przy odpowiednio wdrożonym systemie sprzedażowym odbywa się automatycznie.
E: Mają jeszcze jedną zaletę: kiedy nakład książki papierowej się wyczerpie, w czasie oczekiwania na dodruk możesz promować właśnie ebook i audiobook. Możesz też tworzyć różne pakiety i organizować akcje promocyjne.
K: W przypadku ebooka należy zastanowić się jakie wersje przygotowujemy. Najprościej i najszybciej zrobić tylko plik .pdf na podstawie wersji do wydruku. Nie jest to jednak rozwiązanie atrakcyjne dla fanów czytania ebooków. Oni korzystają z czytników i tam najlepiej sprawdza się wersja .mobi lub .epub. Polecam zatem komplet tych trzech formatów. Ich opracowanie zajmuje najczęściej 1-2 tygodnie i kosztuje od 500 do 1000 zł.
Gdy mówimy o cenie nagrania audiobooka, to tutaj największe znaczenie ponownie ma liczba stron. Od objętości książki zależy bowiem czas pracy lektora. Rynkowe stawki nagrań audiobooków to od 150 zł do 300 zł za arkusz wydawniczy. W tej cenie jest już montaż całości – Ty otrzymujesz plik gotowy do udostępnienia swoim klientom. Oczywiście, dla lektorów o bardziej rozpoznawalnych nazwiskach i głosach, stawki są odpowiednio wyższe.
Podam tu konkretny przykład – nagranie i opracowanie audiobooka do wydanej przeze mnie książki “Nigdy więcej nie trać klienta” o objętości 350 stron kosztowało 2600 zł.
Druk książki
E: Ostatni etap pracy nad książką to druk. Na ten etap, autor czeka z wielką niecierpliwością. W końcu będzie mógł zobaczyć i wziąć do ręki swoje dzieło!
Ale żeby książka mogła być wydrukowana, trzeba podjąć wiele ważnych decyzji. Jedną z nich jest wybór papieru. Od jego jakości zależy trwałość, czytelność i ogólna estetyka całości.
K: Przy wyborze papieru musimy wziąć pod uwagę charakter książki, oczekiwany efekt, ale też budżet autora. Kolejne rzeczy, które trzeba uwzględnić na tym etapie, to format publikacji, rodzaj wykończenia, kolor papieru i jego gramatura.
Autor musi zdecydować, jaki rozmiar będzie miała książka – najczęściej spotykany jest format A5. Jaką będzie miała okładkę: miękką czy twardą. Czy będzie szyta, czy klejona. Czy okładka będzie miała skrzydełka wewnętrzne, czy nie. Czy wybieramy papier standardowy, powlekany, kredowy, eco book… Każdą tego typu decyzję trzeba przemyśleć, bo istotnie wpływa na koszty.
E: Dlatego dobrze jest zasięgnąć rady osób, które przeprowadziły wiele podobnych projektów. Są w stanie wskazać wszystkie za i przeciw każdego rozwiązania.
K: O takie rzeczy można zapytać np. redaktorów czy osoby przygotowujące skład książki. Nawet jeśli same nie będą w stanie pomóc, to na pewno polecą kogoś, kto się na tym zna.
Mówię o tym, bo drukarnie zwykle nie udzielają zbyt wielu wskazówek dla autorów – po prostu przyjmują zlecenie i je wykonują.
Nakład publikacji
E: Bardzo istotny wpływ na koszty druku ma wielkość nakładu, jaki chcemy zamówić w drukarni. Pierwszy nakład książki powinien wynikać z dobrze zrobionej prognozy sprzedaży. Jego wielkość zależy od naszych możliwości marketingowych i przewidywanego zainteresowania książką.
K: Jeżeli mamy pewność, że będziemy mogli sprzedać kilka tysięcy egzemplarzy, powinniśmy się zdecydować na duży nakład, bo wtedy obniżymy koszty jednostkowe. Ale jeśli nie mamy pewności co do tego, ile damy radę sprzedać – lepiej nie przesadzać.
Trzeba pamiętać, że druk to jeden z większych wydatków na drodze do samodzielnego wydania własnej książki i warto go dobrze przemyśleć. Zamówienie zbyt dużego nakładu może spowodować, że zostaniemy z ogromną ilością towaru, który będzie tylko leżał w magazynie, a to przecież też są koszty.
W mojej ocenie, najniższym sensownym nakładem jest 500 egzemplarzy. Najczęściej spotyka się jednak zamówienia rzędu 1000 czy 2000 egzemplarzy, bo wtedy koszt druku znacząco spada.
O jakich kwotach mówimy? Gdy mamy w głowie ciągle nasz modelowy przykład książki 300 stron, to koszt druku 500 egzemplarzy szacuje się na 10 zł za sztukę. Przy 1000 mówimy już o około 6 zł za egzemplarz.
E: Oczywiście przy założeniu, że będzie to format a5, miękka oprawa ze skrzydełkami, typowy papier w środku i czarno-białe wnętrze. Gdy zastosujemy inny rodzaj oprawy, papier lub format, a w środku musi być dużo kolorów, to koszty mogą wzrosnąć dwu- lub nawet trzykrotnie. Z kolei drukowanie większych, kilkunastotysięczych nakładów, może jeszcze bardziej obniżyć koszt jednostkowy.
K: Przy wyborze drukarni warto nie tylko kierować się ceną, ale także terminem wykonania. Druk 1000 egzemplarzy zajmuje ok. 2-3 tygodnie. Przy większych wolumenach mówimy o minimum 5-6 tygodniach oczekiwania od momentu dostarczenia gotowych plików do drukarni.
E: Dlatego jedną z najtrudniejszych decyzji, które musi podjąć autor, jest właśnie określenie wielkości pierwszego nakładu. I o tym opowiemy w kolejnym odcinku naszego podcastu.
Tymczasem, zachęcamy Cię do przeprowadzenia własnej kalkulacji kosztów projektu wydawniczego. W tym celu możesz skorzystać z gotowego biznesplanu dla self-publisherów naszego autorstwa. Możesz go pobrać bezpłatnie, zapisując się do newslettera na blogu IMKER.
Podsumowanie odcinka
K: Na koniec zróbmy 30-sekundowe podsumowanie. Teraz Twoja kolej. Gotowa?
E: Tak jest!
K: Czas start.
E: Samodzielne wydanie książki to proces, który trzeba bardzo dobrze zaplanować. Autor po napisaniu tekstu, powinien przekazać go w ręce specjalistów, którzy zamienią go w produkt.
Kolejne etapy procesu wydawniczego to: redakcja, korekta, projekt makiety i skład, projekt okładki, ponowna korekta, a następnie druk. Wszystko to zajmuje zwykle od 3 do 6 miesięcy, a zadaniem autora jest koordynacja całości. Przed rozpoczęciem jakichkolwiek prac, twórca powinien stworzyć szczegółowy biznesplan i harmonogram projektu.
E: Dziękujemy, że wysłuchałeś tego odcinka do końca. Jeśli Ci się podobało, poleć ten podcast swoim znajomym. Będziemy też wdzięczni za Twoją opinię. Możesz zostawić komentarz albo napisać do nas bezpośrednio na adresy mailowe: ewa.bartnik@imker.pl
K: Albo krzysztof.bartnik@imker.pl.
W kolejnym odcinku będziemy kontynuować temat self-publishingu. Ale teraz spojrzymy na niego od strony planowania sprzedaży. Pokażemy dokładniej, jak ustalać ceny i prognozować przychody.
E: Poszukamy też odpowiedzi na pytanie, czy selfpublishing się opłaca i jak długo musisz czekać, aż Twoja inwestycja się zwróci.
K: Chętnie też dowiemy się, o czym Ty chcesz posłuchać, dlatego będziemy wdzięczni za Twój komentarz.
Jeszcze raz Ci dziękujemy i do usłyszenia!
E: Do usłyszenia!