Dzień dobry!
Na początku czerwca zapytałem podczas panelu Przemka Gerschmanna, autora 52Notatki, czy wyobraża sobie tydzień bez wysłania newslettera. Odpowiedział, że nie. Ja już sobie wyobrażam, ponieważ nie pisałem do Ciebie od dwóch tygodni… Byłem na urlopie . Bardzo chciałbym, żeby to była moja wymówka, ale to nieprawda… Zablokowałem się . Nie wiedziałem co napisać w swoim własnym newsletterze! Zacząłem mieć w głowie myśli: „czy to chcę napisać jest wartościowe?”, „czy to pomoże czytelnikom?”, „czy skłonię kogoś do działania?”, „czy ten materiał komuś się przyda?”, zamiast po prostu napisać i kliknąć wyślij. Nie pomagało przypomnienie sobie o naczelnej zasadzie: Jeżeli Ty sama / Ty sam masz już dosyć mówienia o sobie i swoim biznesie, to znak, że wtedy właśnie masz ZACZĄĆ to robić!
Zerwanie serii publikacji sprawia, że ciężko jest wrócić… A czy jest coś gorszego, niż niezbieranie listy e-maila? Jest! Otóż jeszcze gorzej jest regularnie do niej nie pisać… Ale nie to mnie przełamało. Wczoraj dotarło do mnie to nagranie. Mała dziewczynka koduje stronę, używając AI i nagrywa to na wideo. Tak po prostu! Bez rozmyśleń, bez zastanowienia – „zwyczajnie” robi coś, co widać, że sprawia jej frajdę. A ja tak siedzę i bez sensu myślę . Mną to solidnie wstrząsnęło. Jakich więc wymówek potrzebujesz, żeby wrócić na właściwy tor i zrobić to, co do Ciebie należy? Ja już żadnych nie potrzebuję. Naprawiam swój błąd i zapraszam Cię do lektury 174. wydanie newslettera dla Twórczyń i Twórców od Imker, który trafia do takich fantastycznych skrzynek pocztowych – takich, jak Twoja Naprzód! Refleksje popularnego twórcy po wydaniu pierwszej książki z wydawcą (zamiast selfpublishingu)Masz ponad 5 mln subskrybentów na YouTube i postanawiasz wydać książkę. Idziesz z tym do jednego z wydawnictw, publikujesz bestseller i wszyscy są szczęśliwi? Bardzo chciałbym, żeby tak było, ale rzeczywistość wygląda rozmaicie. Zapraszam Cię do obejrzenia tego wideo, w którym Nicolas Cole przepytał Ali Abdaala o wrażenia po wydaniu „Feel Good Productivity” (swoją drogą polecam książkę, polskie wydanie jest dostępne pt. „Paradoks produktywności” na stronie MT Biznes). Bardzo podobnie (ale nie dosłownie oczywiście) wyglądają moje rozmowy z Autorki i Autorami, gdy mówię o selfpublishingu. Wywiad jest bardzo treściwy i zrobiłem sobie z niego dużo notatek. Zaczyna się od porównania rynku sprzedaży tradycyjnej do internetu, a później robi się jeszcze ciekawiej. Jak wygląda proces publikacji z wydawcą i co tak naprawdę jest potrzebne, by wydać książkę samemu. Selfpublishing przynosi zdecydowanie większe zyski. Zapewnia też większą niezależność. Dużo zależy od tego, jak patrzysz na swoją twórczość – czy krótko, czy długoterminowo… Czy zaliczka jest tego warta? Kopalnia wiedzy dla kogoś, kto rozważa wydanie książki i jest przed decyzją, w którą stronę pójść. Najbardziej podobały mi się też refleksje widoczne na twarzy Aliego im dalej ta rozmowa szła do przodu… Polecam!
Pozostałe materiały warte Twojego kliknięcia: Jak napisałam ofertę, która w niszowej branży zarobiła ponad 400 000 złotych w rok » Uwielbiam tworzyć produkt od zera i obserwować, jaką wartość daje odbiorcom » 7 lekcji, które uczyniły mnie lepszym marketingowcem » Jak zbudować dochodowy kanał YouTube „bez twarzy” w 72 godziny » Na zakończenieAlex Finn z konkretnym przesłaniem na X (dawny Twitter):
Brutalna rzeczywistość:
Kiedy zaczynasz budować swoją publiczność, nikogo to nie obchodzi.
Najlepszy post na świecie da ci 2 polubienia.
Najlepszy Space da ci 5 słuchaczy.
Będziesz chciał wszystko rzucić.
Nie ma algorytmu, który pozwoliłby ominąć harówkę, przez którą każdy musi przejść.
Rozwiązanie: Twórz tyle wysokiej jakości treści, że nie będziesz już mógł być ignorowany.
Tyle na dziś. Spodziewaj się ode mnie kolejnego maila na temat selfpublishingu oraz tworzenia i sprzedaży własnych produktów w Internecie. Do przeczytania! Pozdrawiam PS. Pamiętaj, że masz cały czas dostępne:
PS 2. Polecam Ci też nasze akademie: |