Cześć !
Bardzo dziękuję wszystkim za życzenia kolejnych 15 lat prowadzenia działalności, które dostałem po wysyłce ostatniego newslettera! Cieszę się, że możemy razem zmieniać rynek twórców w Polsce.
A dzisiaj przedstawię Ci historię produktu o nazwie „Vivid Kingdoms”.
Nic nie wiesz na ten temat?
Nic dziwnego, bo ten produkt dopiero powstaje. Aktualnie trwa zbiórka crowdfundingowa na jego produkcję.
Ale nie to w tej historii jest z perspektywy twórcy najciekawsze…
Zapraszam!
Poznajcie Ten Hundred
Ten Hundred (a raczej Peter Robinson) to artysta i designer ze Stanów Zjednoczonych. Specjalizuje się w tworzeniu efektownych murali oraz żywych, kolorowych obrazów.
Swoją działalność niemal od samego początku pokazuje w sieci. Prowadzi własną stronę (ze sklepem, gdzie sprzedaje własne produkty), popularny kanał na YouTube, bardzo często pokazuje „zaplecze” tego, jak powstają jego dzieła.
Na YouTube pojawił się jeszcze w 2009 roku i do czasu „Vivid Kingdoms” opublikował mnóstwo filmów i zebrał społeczność ponad 500 tys. subskrybentów.
Oczywiście nic nie wydarzyło się „samo”, tylko krok po kroku Peter zdobywał rozpoznawalność w świecie Internetu.
Co to jest Vivid Kingdoms?
Pomimo mnóstwo zrealizowanych projektów, za bohaterem tego wpisu chodziło jednak wielkie marzenie. Tak to często z nami twórcami bywa 😀
Otóż Peter chciał zrealizować pomysł stworzenia własnej, unikalnej talii kart.
Nie byle jakiej, bo złożonej w całości z jego dzieł, koncepcji i wykonanych na świetnej jakości papierze.
Tym jest właśnie opisywane Vivid Kingdoms.
Czy do tej pory na rynku nie było mnóstwa innych, ilustrowanych talii kart? Oczywiście, że były.
Ten Hundred postanowił jednak kilka rzeczy zrobić inaczej… I to zadecydowało o jego sukcesie.
Jak można podejść do tworzenia własnego produktu?
Pomysł był ciekawy, wymagał jednak dużego zaangażowania ze strony twórcy, przez co odkładał ciągle jego rozpoczęcie.
Aż wreszcie – jak sam przyznaje – postanowił po prostu zacząć.
Nie działał jednak w typowy sposób – znikał z social mediów, zaszył się w pracowni i tworzył produkt, aż będzie z niego zadowolony…
Zamiast tego, rozpoczął 10 lipca tego roku serię filmów na YouTube, w których krok po kroku opisywał cały proces.
W pierwszym przedstawił swoją koncepcję, pierwsze rysunki oraz pokazał, z jakimi problemami przyjdzie mu się mierzyć.
W kolejnych pokazywał dalsze prace oraz zmiany, które wdrożył. Omawiał proces produkcji samych kart, spotykał się z doświadczonymi w temacie osobami. Prezentował projekty, a później opakowania, itd.
Czyli zamiast ukrywania się ze swoją pracą, wyszedł odbiorcom naprzeciw. To był świetny kierunek.
Ale Peter zrobił coś jeszcze…
Angażowanie społeczności w powstawanie produktu!
Bardzo dużo zmian od momentu rozpoczęcia prac do ich finiszu powstało w „Vivid Kingdoms” na bazie reakcji fanów.
Od samego początku Ten Hundred postawił na otwartą komunikację ze swoją społecznością. Zachęcał ich do wyrażania swojego zdania, podrzucania pomysłów, reagowania na to co robił.
Jak przyznaje Peter, czytanie setek wiadomości spływających do niego różnymi kanałami (email, Discord, Messenger, etc.), było sporym wyzwaniem, ale to dzięki nim cały projekt ostatecznie wygląda tak, a nie inaczej.
Twórca przyznaje, że bez pomocy swojej zaangażowanej społeczności nigdy nie wpadłby na wiele pomysłów.
Efekty publicznego tworzenia produktu
Kolejnym krokiem w całej inicjatywie było uruchomienie sprzedaży.
Ten Hundred przyznał, że zastanawiał się nad sfinansowaniem produkcji i po prostu umieszczeniem jej w swoim sklepie, lecz finalnie – ze względu na to, że nie był w stanie oszacować zainteresowania – zdecydował się na kampanię crowdfundingową na serwisie Kickstarter.
Jej próg zostawiał ustawiony dość nisko, na 10 tysięcy dolarów.
Po cichu twórca przyznawał, że marzył o tym, żeby sprzedać swoje talie kart w sumie za 100 tysięcy dolarów.
Tymczasem w pierwszych 24 godzinach od uruchomienia kampanii na Kickstarter zebrał zawrotną kwotę 1 miliona dolarów!
A próg powodzenia kampanii był już osiągnięty w… 3 minuty!
Aktualnie, gdy czytacie te słowa, na liczniku jest już kwota 1,67 mln USD i cały czas rośnie. Liczba wspierających kampanię przekroczyła 19 tysięcy.
Do końca oferty jest jeszcze 13 dni, a Peter dodaje nowe rzeczy do oferty (m.in. unikalne opakowania, koszulki ze wzorami z kart, etc.).
Upsell na całego! 🚀
Lekcje z tej historii dla Ciebie
Uwielbiam takie historie! Uwielbiam także się nimi z Tobą dzielić wraz z wnioskami.
Działania Ten Hundred podczas projektu „Vivid Kingdoms” pokazują wiele ciekawych rzeczy.
Przede wszystkim, olbrzymi potencjał budowania produktów w oparciu o posiadaną społeczność, która chce wspierać twórcę w każdej kolejnej pracy.
Publiczne tworzenie produktu pokazuje też jak bardzo można udoskonalić tworzoną rzecz, dzięki pomysłom aktywnych fanów.
To sprawia, że oni angażują się w jego powstawanie i na końcu kupują po części swoje dzieło. Dzięki temu, że uczestniczyli w procesie są już przekonani do zakupu.
Historia Petera pokazuje też, że decydując się na opcję build in public trzeba na to zarezerować bardzo dużo czasu, bo projekt pochłania całą energię.
Na pewno nie byłby w stanie osiągnąć takich wyników, gdyby dopiero zaczynał (bez żadnej społeczności), ale też nic nie powstaje od razu. To proces i trzeba mieć tego świadomość.
Mam nadzieję, że ta historia zmotywuje Cię do działania.
Najlepszy moment na start to właśnie dzisiaj!
PS
Na koniec jeszcze moja obserwacja.
Tak duży, niespodziewany sukces może też spowodować problemy z dostarczeniem wszystkich zamówień na czas.
Wydłuża się czas produkcji (inaczej zamawia się 5 tys. czegokolwiek, a inaczej 20 tys.), do tego także konieczność znacznie większych wysyłek.
To może, ale nie musi, wpłynąć na timeline całego projektu.
W takich chwilach przydaje się właśnie IMKER, który szybko i sprawnie realizuje nawet duże liczby zamówień w krótkim czasie. Szkoda, że nie ma nas jeszcze na rynku amerykańskim 😉
Z przyjemnością jednak rozwiązujemy tego typu sytuacje dla polskich twórców.
Jeżeli zatem zdecydujesz się na publiczne tworzenie swojego produktu i będziesz potrzebował partnera do sprzedaży i wysyłek, to wiesz gdzie nas znaleźć!
Spodziewaj się kolejnych wiadomości ode mnie na temat self-publishingu oraz sprzedaży książek w Internecie w najbliższym czasie.
—
Pozdrawiam
Krzysztof Bartnik / imker.pl