Działalność internetowa wiąże się nie tylko z popularnością, ale także z ogromną presją. Umiejętne zarządzanie stresem ma kluczowe znaczenie dla zdrowia i jakości życia twórców, pozwala im również na budowanie autorytetu wśród ich społeczności.
Obserwując spiralę trendów można zaryzykować twierdzenie, że wpływ internetu na zdrowie psychiczne będzie rósł wprost proporcjonalnie do sektora ekonomii twórców. Tym samym, twórcy będą poddawani coraz większej presji ze strony swoich odbiorców.
Bycie non stop do dyspozycji nieznajomego tłumu, któremu przyznaje się prawo nie tylko do oceny własnej twórczości, ale i osoby, oznacza życie pod nieustanną presją. Opinie innych wpływają bowiem bezpośrednio na wartość twórcy.
W tym artykule przeczytasz o:
Stres jako nieodłączny element pracy twórców internetowych
Pracę osoby działającej w internecie porównać można do nieustannego balansowania na linie. Twórcy są wyjątkowo narażeni na dystres – rodzaj stresu, który w krótszej perspektywie skutkuje wypaleniem, a w dłuższej – generuje choroby autoimmunologiczne, wpływając tym samym na zdrowie, jakość i długość życia. Co więcej, w pewnym momencie wysoki poziom stresu obniża kreatywność, która jest niezwykle istotna w pracy twórcy.
W przeszłości ludzie przygotowując się do danego zawodu przechodzili ścieżkę prowadzącą do uzyskania potwierdzenia wiedzy, umiejętności i postaw potrzebnych, żeby móc wykonywać swoją pracę z sukcesem. Mieli oni do dyspozycji mistrzów, mentorów i kodeksy dobrych praktyk.
Dzisiejsi twórcy internetowi są pozbawieni ścieżki przygotowania do zawodu. Co więcej – tworzą dla kapryśnych odbiorców, którymi rządzą emocje. Anonimowy tłum followersów to bardzo trudny „pracodawca” – niestabilny, żądający uważności, a z drugiej strony gotów przy byle zaniedbaniu odwrócić się od twórcy, narazić go na hejt czy zapomnienie. To wszystko dzieje się w przestrzeni, w której głównymi rozgrywającymi są właściciele platform i serwisów społecznościowych oraz tworzone przez nich algorytmy, którzy w jednej chwili mogą pozbawić twórcę pracy i dorobku.
Zarządzanie stresem kluczową umiejętnością w pracy twórcy
Praca pod silną presją wymaga umiejętności zarządzania sobą, własnym stresem, monitorowania poziomu motywacji, odporności oraz dbałości o zdrowie i kondycję psychofizyczną. O twórców pracujących na swoim nie dbają działy HR, nie mają oni też do dyspozycji dedykowanych programów wellbeingowych ani możliwości, by udać się na dłuższy urlop – bo rok nieobecności w internecie oznacza całe wieki. Współcześni ludzie nie są przygotowani ewolucyjnie do życia pod tak dużą presją przez dłuższy czas. A twórcy, nawet w świetle mediowego fejmu, są wciąż tylko ludźmi.
Jak mądrze zarządzać stresem? Poniżej opisane są “dobre praktyki” ułatwiające umiejętne radzenie sobie z pracą pod presją:
- Regularnie przypominaj sobie, co jest dla ciebie najważniejsze w życiu. Wartości są kompasem, który pozwala łapać zdrową perspektywę, także w pracy.
- Pamiętaj, że „offline is the new luxury”. Każda praca wymaga określenia ram czasowych i zakomunikowania mądrze własnej dyspozycyjności swoim „pracodawcom”.
- Monitoruj co miesiąc swój stan emocjonalny i dbaj o jakość snu.
- Miej na uwadze, że ludzie przed śmiercią najczęściej żałują, że nie zadbali o czas z najbliższymi i poświęcili pasje na rzecz pracy.
- Rób przegląd zdrowotny raz do roku, jak przegląd samochodu.
- Zbuduj zdrowe nawyki pracy – nie oszczędzaj na chodzeniu i praktykuj oddychanie.
Trudno walczyć o uwagę odbiorców nie mając energii. Ludzie, którzy budują silne marki osobiste konkurują właśnie energią i uważnością – na siebie i innych. Stosują też zasadę obowiązującą w samolocie – maskę tlenową zakłada się najpierw sobie, żeby być w stanie pomóc innym. Jeśli twórca chce być kreatywny, musi mieć otwartą głowę, czyli dbać o optymalny poziom stresu, zwany eustresem. Twórcy, chcąc być autorytetami dla innych, powinni dawać dobry przykład. Ten przykład nie wynika z liczby followersów czy zasięgów, ale z odpowiedzialności za dobry wpływ na siebie i innych ludzi, którzy im zaufali.
Twórczość wysokiej jakości wymaga od twórców zadbania o samych siebie: o emocje, ciało, zdrowie, pełny oddech i uporządkowaną głowę. Twórczość o niskiej jakości przestaje być twórczością, a staje się wszechogarniającym spamem, kradnącym odporność i uwagę. Być może zatem nadszedł czas, aby przestać walczyć o uwagę odbiorców, a skupić się na oferowaniu wartości w mądry, profesjonalny sposób.
Wypalenie zawodowe chorobą twórców internetowych
Twórcy internetowi powinni być uważni na siebie, na pojawiające się uczucie przemęczenia i niechęci do wykonywanej pracy. Istotne jest, by zwracali oni uwagę nie tylko na potrzeby odbiorców, ale i własne, rozumiejąc, że wypalenie zawodowe często przychodzi niepostrzeżenie. Najpierw przybiera formę wyczerpania emocjonalnego – spowodowanego wysokimi oczekiwaniami ze strony innych i samych twórców. Potem przeradza się w cynizm i depersonalizację – emocjonalny chłód i brak zaangażowania w pracę. Na koniec zaś sprawia, że dotknięte wypaleniem osoby zaniżają ocenę własnych dokonań – stając się wobec samych siebie nadmiernie krytyczni, tracąc wiarę we własne osiągnięcia, kompetencje oraz w sens wykonywanej pracy (Christina Maslach).
1 stycznia 2022 roku Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) poinformowała o zaklasyfikowaniu wypalenia zawodowego wg Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób jako choroby (ICD-11). Według ICD-11 cechuje się ono brakiem energii, mentalnym odcięciem od pracy, negatywnym nastawieniem do obowiązków zawodowych oraz odczuwaniem obniżonej skuteczności zawodowej.
Twórczość internetowa staje się pełnoetatowym zajęciem dla rosnącej liczby osób. Kluczowe jest zatem przygotowanie się do wykonania tego zawodu, z uwzględnieniem edukacji mającej na celu radzenie sobie z wypaleniem zawodowym i konsekwencjami pracy w warunkach nadmiernego stresu. Jest nadzieja, że dobry stan twórców przełoży się na jakość ich contentu.
Joanna Malinowska-Parzydło – prekursorka zarządzania marką osobistą w Polsce, autorka bestsellera “Jesteś marką”
