Analiza fenomenu wydawniczego i potencjału samodzielnego wydania bestsellerowej książki Joanny Kuciel-Frydryszak, pt. „Chłopki”. Poniższy materiał powstał na podstawie webinaru z dnia 26 marca, który możesz obejrzeć w całości poniżej. Zapraszam do oglądania / słuchania i wyciągania własnych wniosków na podstawie podsumowania.
W tym artykule przeczytasz o:
Bestseller, który poruszył rynek
Rynek wydawniczy w Polsce przechodzi burzliwe zmiany, których katalizatorem stał się spór między autorką bestselleru „Chłopki” a wydawnictwem Marginesy. Kontrowersje dotyczące wynagrodzenia autorskiego za książkę, która rozeszła się w nakładzie pół miliona egzemplarzy w zaledwie 18 miesięcy, wywołały ogólnopolską dyskusję o relacjach między wydawcami a twórcami.
Wśród głosów w tej debacie pojawia się coraz częściej pytanie – czy self-publishing może być dla autorów korzystniejszą alternatywą?
Jako prezes i założyciel Imker – firmy wspierającej self-publisherów od strony zaplecza logistycznego i handlowego – postanowiłem przeprowadzić dokładną analizę tego zagadnienia. W tym artykule przedstawiam szczegółowe symulacje finansowe i porównuję możliwe ścieżki wydawnicze dla takiego bestselleru jak „Chłopki”.
Pamiętaj proszę, że nie znam szczegółów umowy pomiędzy Autorką a Wydawnictwem i przygotowałem poniższe dane oraz symulacje w oparciu tylko i wyłącznie o posiadaną przeze mnie wiedzę na temat polskiego rynku książek, w których aktywnie działam od ponad 10 lat. Wyjaśniam też to szczegółowo na nagraniu.
Mam nadzieję, że moja analiza rzuci nowe światło na ekonomiczne aspekty wydawania książek w Polsce i, mam nadzieję, pomoże Wam, drodzy Autorzy i Autorki, w podejmowaniu świadomych decyzji wydawniczych.
Nagranie webinaru + prezentacja wyświetlana w jego trakcie
Jeżeli wolisz oglądać / posłuchać mojego webinaru w całości, to poniżej umieściłem zarówno nagranie, jak i wszystkie slajdy z prezentacji, którą przygotowałem na tę okazję.
Nagranie webinaru:
Prezentacja:
Jak wygląda sprzedaż „Chłopek”? Analiza rynkowa bestselleru
Książka „Chłopki” Joanny Kuciel-Frydryszak odniosła spektakularny sukces. Oto kluczowe dane dotyczące jej sprzedaży, które udało mi się zebrać na podstawie dostępnych materiałów:
- Premiera: 17 maja 2023 roku
- Październik 2023: 160 tysięcy sprzedanych egzemplarzy
- Grudzień 2023: 230 tysięcy egzemplarzy
- Lipiec 2024: 400 tysięcy egzemplarzy
- Październik 2024: 500 tysięcy egzemplarzy (oficjalna informacja)
Pierwszy nakład książki (10 tysięcy egzemplarzy) wyprzedał się w zaledwie dwa tygodnie, co było sygnałem niezwykłego potencjału tej publikacji.
W mojej symulacji przyjąłem, że około 25% sprzedanych egzemplarzy stanowiły wersje cyfrowe (e-booki, audiobooki).
Bardzo ważny jest tutaj aspekt ceny sprzedaży. Cena okładkowa książki wynosi 64,90 zł (brutto), jednak rzeczywista cena sprzedaży w księgarniach jest znacznie niższa – średnio około 34-40 zł. Ta różnica ilustruje, jak duże rabaty są udzielane w dystrybucji tradycyjnej, co bezpośrednio przekłada się na zmniejszenie przychodów zarówno wydawcy, jak i autora.
Zwróćcie uwagę na ten mechanizm, drodzy Autorzy – to nie jest problem tylko „Chłopek”, ale całego systemu dystrybucji książek w Polsce. Gdy decydujecie się na tradycyjny model wydawniczy, tracicie kontrolę nad ceną, po jakiej Wasza książka trafia do czytelnika. W rezultacie Wasze tantiemy są naliczane od kwoty znacznie niższej niż cena, którą widzicie na okładce swojej książki.
Z moich obserwacji wynika, że dystrybucja tradycyjna pochłania około 60% ceny książki, podczas gdy autor i wydawca dzielą się pozostałymi 40%. To oznacza, że największy kawałek tortu trafia do pośredników, a nie do twórców czy wydawców. Tego problemu nie ma w self-publishingu, gdzie sami decydujecie o cenie i kanałach sprzedaży.
Symulacja finansowa: ile zarobiła autorka?
Przeprowadziłem dość szczegółową symulację przychodów i potencjalnych zarobków autorki. Według moich wyliczeń, przy założeniu 500 tysięcy sprzedanych egzemplarzy, przychody wydawnictwa mogły wynieść około 16 milionów złotych.
Dla autorki oznacza to:
- Przy stawce honorarium 5% od ceny sprzedaży netto: około 644 tysięcy złotych
- Przy stawce 10%: około 1,3 miliona złotych
Te kwoty mogą wydawać się znaczące, jednak zachęcam Was do spojrzenia na nie w szerszym kontekście.
Umowa na napisanie „Chłopek” została podpisana już w 2020 roku, a książka ukazała się dopiero w maju 2023 roku. Oznacza to, że cały proces twórczy trwał około 3 lat.
Gdy podzielimy zarobki autorki przez cały czas pracy nad książką (58 miesięcy, wliczając okres pisania i sprzedaży), otrzymujemy:
- Przy stawce 5%: 13-16 tysięcy zł miesięcznie
- Przy stawce 10%: 27-32 tysięcy zł miesięcznie
Autorka otrzymała też zaliczkę (jak sama wspomniała w wywiadzie – wyższą niż standardowa, która zwykle wynosi równowartość 2-3 pensji krajowych) oraz roczne stypendium Prezydenta Miasta Wrocławia w wysokości 2500 zł miesięcznie przez 12 miesięcy.
Rada dla autorów: Negocjując umowę z wydawcą, zwróćcie szczególną uwagę na wysokość zaliczki. Pamiętajcie, że będziecie potrzebować środków na utrzymanie się podczas pisania książki. Standardowa zaliczka często nie wystarcza na pokrycie kosztów życia przez cały okres twórczy. Co więcej, negocjujcie klauzulę bestsellerową już na etapie podpisywania umowy. Określcie jasno, przy jakim poziomie sprzedaży Wasza stawka procentowa wzrośnie i o ile.
Pamiętajcie, że Wy jako autorzy jesteście tą stroną, bez której książka w ogóle by nie powstała – macie prawo do godziwego wynagrodzenia za swoją pracę, zwłaszcza gdy książka odnosi rynkowy sukces.
👉 Zajrzyj do arkusza z obliczeniami! „Chłopki” symulacja sprzedaży i wynagrodzenia Autorki »
Co by było, gdyby „Chłopki” wydano jednak w selfpublishingu?
Ta część analizy jest najbardziej rewolucyjna i, mam nadzieję, otworzy Wam oczy na potencjał samodzielnego wydawania.
Przeprowadziłem symulacje finansowe dla trzech scenariuszy: sprzedaży 500 tysięcy, 250 tysięcy i 50 tysięcy egzemplarzy w modelu self-publishingowym.
Dla każdej z tych symulacji udostępniam też arkusze do pobrania / utworzenia kopii, na podstawie których możecie dokonać swoich obliczeń.
Scenariusz 1: 500 tysięcy egzemplarzy
(arkusz z obliczeniami #1!)
Wariant A: Sprzedaż po cenie okładkowej
- Cena książki drukowanej: 64,90 zł (61,81 zł netto)
- Cena e-booka: 49,90 zł
- Szacowane przychody: 33,5 miliona złotych
- Koszty początkowe (prace wydawnicze, przygotowanie wersji cyfrowych): około 36 tysięcy złotych
- Koszty druku: około 12 zł netto za egzemplarz przy nakładzie 10 tysięcy
- Zysk po opodatkowaniu: około 17,86 miliona złotych
Wariant B: Sprzedaż po niższej cenie
- Cena książki drukowanej: 49,90 zł
- Cena e-booka: 39,90 zł
- Szacowane przychody: 27,33 miliona złotych
- Zysk po opodatkowaniu: około 12,5 miliona złotych
Scenariusz 2: 250 tysięcy egzemplarzy
(arkusz z obliczeniami #2!)
- Przychody: 13,5 miliona złotych
- Koszty: około 6,8 miliona złotych (wliczając 500 tysięcy na kampanię promocyjną)
- Zysk po opodatkowaniu: 5,7 miliona złotych
Scenariusz 3: 50 tysięcy egzemplarzy
(arkusz z obliczeniami #3!)
- Przychody: 2,7 miliona złotych
- Zysk po opodatkowaniu: około 1,6 miliona złotych
Co ciekawe, w tym ostatnim scenariuszu autorka zarobiłaby niemal tyle samo, co przy 500 tysiącach egzemplarzy sprzedanych przez tradycyjnego wydawcę (przy stawce 10%)!
Rada dla autorów: Zastanówcie się, jaki jest Wasz próg satysfakcji finansowej. Czy sprzedaż 50 tysięcy egzemplarzy uznalibyście za sukces? W self-publishingu taki wynik może przynieść Wam zarobek porównywalny do megabestsellera wydanego tradycyjnie.
Warto też zwrócić uwagę na kwestię przepływów pieniężnych. W self-publishingu środki ze sprzedaży trafiają do Was praktycznie od razu (zwykle następnego dnia po transakcji), podczas gdy wydawcy rozliczają autorów kwartalnie lub nawet rocznie. Ta dostępność gotówki pozwala Wam na bieżące reinwestowanie w promocję lub rozpoczęcie pracy nad kolejną książką, bez konieczności czekania na wypłatę honorariów.
Inwestycja początkowa w self-publishing – szczegóły
Wielu autorów obawia się kosztów początkowych związanych z self-publishingiem. Przyjrzyjmy się im dokładniej, bazując na przykładzie „Chłopek”:
- Prace redakcyjne i korekta: około 15 000 – 20 000 zł (to książka wymagająca intensywnych prac redakcyjnych ze względu na reportażowy charakter)
- Projekt okładki i skład: około 4 000 – 6 000 zł
- Przygotowanie wersji elektronicznych: około 1 000 zł
- Audiobook: około 5 000 zł (można go wydać później, gdy książka już odniesie sukces)
- Infrastruktura sprzedażowa (strona internetowa, sklep, system płatności): około 5 000 zł
- Druk pierwszego nakładu (10 000 egzemplarzy): około 120 000 zł
Łączna inwestycja początkowa to około 36 000 zł (bez druku, który finansuje się zwykle z przedsprzedaży).
Przy cenie sprzedaży 49,90 zł, wystarczy sprzedać około 820 książek, aby zwrócić tę inwestycję. Wszystko powyżej tej liczby zaczyna być dobrym zarobkiem.
Rada dla autorów: Nie musicie mieć całej kwoty na start. Możecie zacząć od przedsprzedaży, która sfinansuje druk. Wielu moich klientów właśnie tak robi – najpierw zbierają zamówienia, a dopiero potem drukują książki. To minimalizuje ryzyko finansowe.
Promocja książki – klucz do sukcesu
Analizując sukces „Chłopek”, zauważyłem pewną różnicę zdań w wypowiedziach wydawcy i autorki dotyczących kampanii promocyjnej:
- Wydawca wspomina o kampanii promocyjnej i przedpremierowej rozmowie autorki z Michałem Nogasiem, po której cały nakład zniknął z księgarni.
- Autorka twierdzi, że „premierze 'Chłopek’ nie towarzyszyła żadna duża kampania promocyjna”.
Obie strony zgadają się jednak, że kluczowa była wizyta w mediach tradycyjnych i wywiad radiowy.
Autorka wskazuje też na inne czynniki sukcesu:
- Poczta pantoflowa – czytelnicy polecali sobie książkę
- Biblioteki – ustawiały się kolejki do wypożyczenia
- Media społecznościowe (Facebook, Instagram) – dużo opinii i recenzji
- Media tradycyjne – wywiady, spotkania autorskie
Zauważyłem, że Pani Joanna wykonała ogromną pracę promocyjną, udzielając licznych wywiadów i uczestnicząc w spotkaniach autorskich. Przez 20 miesięcy intensywnie promowała książkę, nie tworząc w tym czasie nowych publikacji. To bardzo ważny wniosek dla Was – promocja książki to praktycznie praca na pełen etat!
Rada dla autorów: Nie lekceważcie etapu promocji! Zaplanujcie na nią tyle samo czasu, ile poświęciliście na pisanie. Jeśli pisaliście książkę rok, zarezerwujcie rok na jej aktywną promocję.
👉 Koniecznie przeczytaj też chyba najlepsze case study z promocji własnej książki w polskim internecie: Jak wypromowałem książkę “Finansowy ninja”, czyli strategia i sposoby samodzielnych działań PR – case study #FinNinja »
Rola dystrybucji tradycyjnej – gdzie trafia największa część pieniędzy?
W całej dyskusji o relacjach autor-wydawca, często pomija się kluczowy element układanki: dystrybutorów. A to właśnie oni zabierają największą część przychodu ze sprzedaży książki.
W tradycyjnym modelu wydawniczym przychód z książki dzieli się następująco:
- Księgarnie i dystrybutorzy: około 50-60%
- Wydawca: około 25-35%
- Autor: około 5-10%
Widać wyraźnie, że największym beneficjentem jest ten, kto kontroluje dostęp do klienta końcowego. W self-publishingu eliminujecie pośredników i sami przejmujecie kontrolę nad relacją z czytelnikiem. To fundamentalna zmiana paradygmatu.
Rada dla autorów: Nawet jeśli decydujecie się na współpracę z tradycyjnym wydawcą, negocjujcie możliwość sprzedaży bezpośredniej pewnej puli egzemplarzy (np. na spotkaniach autorskich czy przez własną stronę internetową). Niektórzy wydawcy zgadzają się na takie rozwiązanie, a zysk ze sprzedaży bezpośredniej może znacząco zwiększyć Wasze całkowite wynagrodzenie.
Czy „Chłopki” mogły być wydane w self-publishingu?
Moim zdaniem – zdecydowanie tak!
Oto moje argumenty:
- To nie była pierwsza książka autorki. „Chłopki” to trzecia publikacja Joanny Kuciel-Frydryszak, po książkach z 2017 i 2018 roku.
- Autorka znała już realia rynku wydawniczego.
- Były sygnały wskazujące na potencjał książki – wydawca przygotował od razu nakład 10 tysięcy egzemplarzy i zaoferował wyższą zaliczkę.
- Koszty początkowe (około 36 tysięcy złotych) mogłyby być pokryte z zaliczki i stypendium.
Co więcej, autorka i tak wykonała ogromną pracę promocyjną. W self-publishingu robiłaby dokładnie to samo, ale z tą różnicą, że zamiast 5-10% przychodu, zatrzymałaby około 70%.
Rada dla autorów: Jeśli to Wasza pierwsza książka, self-publishing może być trudniejszy, ale nie niemożliwy. Rozważcie zdobycie doświadczenia przy pierwszej lub drugiej publikacji, aby przy kolejnych móc w pełni wykorzystać potencjał samodzielnego wydawania.
Jak promować książkę jako self-publisher?
Oto kilka sprawdzonych strategii promocyjnych, które możecie zastosować:
1. Zasada 4M dla książek (David Kadavy):
- Marketingowe – wasza książka musi dawać się łatwo promować. Zastanówcie się już na etapie planowania, jak będziecie o niej opowiadać. Czy ma chwytliwy temat? Czy rozwiązuje jakiś problem czytelników? Czy ma potencjał, by wzbudzić emocje?
- Mimetyczne (memiczne) – książka powinna posiadać elementy, które czytelnicy będą chcieli podawać dalej. Może to być charakterystyczna okładka, kontrowersyjna teza, zaskakujące odkrycie. Coś, co sprawia, że czytelnicy chcą o tym rozmawiać.
- Memorable – wasza publikacja musi zapadać w pamięć i działać na czytającego. Często oznacza to wzbudzanie silnych emocji – wzruszenia, szoku, śmiechu, oburzenia. Książki, które nas poruszają, polecamy innym.
- Made for author – wybierzcie temat, który pasuje do Waszego stylu, wiedzy i możliwości. Książka musi być autentyczna, a Wy musicie czuć się komfortowo, opowiadając o niej przez długie miesiące promocji.
Praktyczny przykład: Książka „Chłopki” idealnie wpisuje się w zasadę 4M. Ma temat, który łatwo streścić (historia polskich chłopek), zawiera poruszające historie, które czytelnicy chcą przekazywać dalej, wzbudza silne emocje, a autorka ma kompetencje i pasję do tematu, o którym pisze.
2. Biblioteki jako potężne narzędzie promocji
Przykład Michała Szafrańskiego pokazuje, jak skutecznie wykorzystać biblioteki. Wysłał on trochę ponad 500 egzemplarzy swojej książki „Finansowy Ninja” do bibliotek (koszt: około 15 tysięcy złotych).
Strategia ta przyniosła zaskakujące efekty:
- Zwiększyła dostępność książki dla szerokiego grona czytelników
- Rozpoczęła efekt poczty pantoflowej – ludzie polecali sobie książkę
- W bibliotekach ustawiały się kolejki do wypożyczenia
- Czytelnicy, którzy najpierw wypożyczyli książkę, później często ją kupowali
Praktyczna wskazówka: Przygotujcie bazę adresową bibliotek w Polsce (jest ich około 8000, ale możecie zacząć od większych miast). Napiszcie spersonalizowany list do dyrektorów bibliotek, oferując bezpłatny egzemplarz. Dołączcie informacje o książce, recenzje i swoją biografię.
3. Budowanie społeczności – zacznijcie już teraz!
To jeden z najczęstszych błędów początkujących autorów – czekanie z promocją do momentu wydania książki. Zacznijcie budować swoją społeczność równolegle z pisaniem:
- Załóżcie własną stronę internetową – to Wasze miejsce w sieci, niezależne od algorytmów social mediów. Strona powinna zawierać informacje o Was, Waszej twórczości i nadchodzących publikacjach.
- Prowadźcie newsletter – to najbardziej skuteczne narzędzie komunikacji z czytelnikami. Podczas gdy na Facebooku Wasze posty zobaczy średnio 2% obserwujących, a na Instagramie około 20%, newsletter dociera do około 50% odbiorców. To ogromna różnica!
- Bądźcie aktywni w mediach społecznościowych – wybierzcie 1-2 platformy, na których będziecie regularnie publikować. Nie musicie być wszędzie, ale tam, gdzie jesteście, bądźcie konsekwentni i autentyczni.
Praktyczna wskazówka: Zacznijcie od dzielenia się procesem pisania książki. Publikujcie fragmenty, ciekawostki znalezione podczas researchu, pokazujcie „behind the scenes”. Ludzie kochają obserwować proces twórczy i czują się bardziej związani z końcowym produktem, gdy widzieli jego powstawanie.
„To jest taki paradoks początkujących autorów: 'Nie mogę sprzedawać, bo nie mam społeczności.’ Ale nie mają społeczności, bo jej nie budują. Każdy zaczyna od zera. Zanim Michał Szafrański wydał książkę, prowadził bloga przez wiele lat.”
4. Kontakty z mediami – bądźcie proaktywni
Media tradycyjne nadal mają ogromną siłę przebicia. Michał Szafrański opracował kompleksową strategię medialną, którą możecie zaadaptować:
- Przygotujcie listę kontaktów – zbierajcie nazwiska dziennikarzy i redaktorów piszących na tematy zbliżone do Waszej książki. Śledźcie ich publikacje, poznajcie ich styl i zainteresowania.
- Nawiązujcie relacje stopniowo – nie czekajcie z pierwszym kontaktem do premiery. Komentujcie ich artykuły, podrzucajcie ciekawe informacje, bądźcie pomocni.
- Przygotujcie angażujący pitch – gdy będziecie gotowi promować książkę, Wasza propozycja musi wyróżniać się na tle setek innych. Podkreślcie, co jest w niej unikalnego, kontrowersyjnego, aktualnego.
Praktyczna wskazówka: Przygotujcie „pakiet prasowy” – dokument zawierający opis książki, Waszą biografię, wybrane fragmenty, wysokiej jakości zdjęcie okładki i Wasze zdjęcie portretowe. Dołączcie też gotowe pytania do wywiadu – wielu dziennikarzy doceni takie ułatwienie pracy.
Bezpośredni kontakt z czytelnikami – bezcenna wartość
Jedną z największych korzyści self-publishingu, której często się nie docenia, jest dostęp do danych kontaktowych czytelników. W tradycyjnym modelu wydawniczym, to księgarnie i dystrybutorzy posiadają te dane, nie Wy ani nawet nie wydawca.
Mając bezpośredni kontakt z czytelnikami, możecie:
- Informować ich o nowych publikacjach
- Oferować specjalne warunki zakupu kolejnych książek
- Zapraszać na spotkania autorskie
- Prosić o opinie i recenzje
- Budować społeczność wokół Waszej twórczości
Ta relacja jest bezcenna i pozwala na stworzenie lojalnej bazy czytelników, którzy będą kupować każdą Waszą kolejną książkę.
Rada dla autorów: Zachęcajcie czytelników do zapisania się na Wasz newsletter, oferując coś wartościowego w zamian – dodatkowy rozdział, wywiad, materiały uzupełniające do książki. To inwestycja w przyszłe publikacje.
Plusy i minusy self-publishingu
Zanim zdecydujecie się na samodzielne wydanie, rozważcie wszystkie za i przeciw.
Minusy:
- Koszty początkowe – będziecie musieli zainwestować w prace wydawnicze, redakcję, korektę, skład, projekt okładki (od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych)
- Potrzeba własnej społeczności – bez wsparcia wydawcy, musicie samodzielnie zbudować grono odbiorców
- Wymaga podejścia przedsiębiorczego – będziecie nie tylko autorami, ale też wydawcami, marketingowcami i sprzedawcami
- Ograniczony dostęp do tradycyjnej dystrybucji – trudniej będzie Wam wejść do dużych księgarni stacjonarnych
Plusy:
- Znacznie wyższe wynagrodzenie – po zwrocie kosztów początkowych, zatrzymujecie około 70% przychodu (w porównaniu do 5-10% u wydawcy)
- Pełna przejrzystość sprzedaży – dokładnie wiecie, ile egzemplarzy sprzedaliście i za jaką cenę
- Szybszy dostęp do pieniędzy – środki ze sprzedaży trafiają do Was niemal natychmiast, a nie po kwartalnych czy rocznych rozliczeniach
- Kontrola nad cenami – sami decydujecie, po ile sprzedawać książkę, kiedy organizować promocje
- Kontrola nad jakością – nikt nie może Wam narzucić zmian w treści czy formie książki
- Bezpośredni kontakt z czytelnikami – macie dostęp do danych kupujących, możecie budować z nimi relację
- Elastyczność w działaniach marketingowych – możecie testować różne strategie promocyjne i szybko reagować na wyniki
- Szybsza droga do publikacji – nie musicie czekać miesiącami lub latami na decyzję wydawcy
- Brak terminów wydawniczych – pracujecie we własnym tempie
“W self-publishingu 99% przychodów trafia do autora. Po odjęciu kosztów, które wynoszą około 30%, zostaje 70% zysku – w porównaniu do 5-10% u wydawcy tradycyjnego.”
Rada dla autorów: Nie musicie wybierać między self-publishingiem a wydawcą tradycyjnym na całe życie. Wielu autorów zaczyna od tradycyjnego wydawnictwa, by zdobyć doświadczenie i rozpoznawalność, a później przechodzi na self-publishing. Inni wydają niektóre tytuły samodzielnie, a inne z wydawcą – w zależności od tematu i potencjału sprzedażowego.
Kluczowy problem autorów – dysproporcja między tworzeniem a promocją
Przez lata współpracy z setkami autorów zauważyłem powtarzający się błąd: „Tworzą swoje publikacje przez kilka lat, ale promocja trwa tylko kilka tygodni.”
Taka dysproporcja drastycznie ogranicza potencjał sprzedażowy książki. Promocja to nie jednorazowe wydarzenie, ale długotrwały proces, który wymaga systematyczności i analizy wyników.
Praktyczna wskazówka: Prowadźcie „arkusz promocyjny” – zapisujcie w nim wszystkie działania promocyjne, ich koszt i efekty sprzedażowe. Podzielcie go sobie na kolumny:
- Data działania
- Typ działania (np. wywiad, post sponsorowany, spotkanie autorskie)
- Koszt (finansowy i czasowy)
- Rezultat (liczba sprzedanych książek, wzrost ruchu na stronie, nowe zapisy na newsletter)
- Współczynnik ROI (zwrot z inwestycji)
Dzięki temu szybko zorientujecie się, które kanały działają najlepiej i zwiększajcie na nie nakłady:
- Jeśli najlepiej sprzedajecie podczas webinarów, organizujcie ich więcej.
- Jeśli dobrze działają recenzje w konkretnych mediach, nawiążcie więcej takich współprac.
- Jeśli sprawdzają się spotkania autorskie, zaplanujcie trasę po całym kraju.
Self-publishing czy wydawca tradycyjny – jak wybrać?
Wybór między self-publishingiem a tradycyjnym wydawcą nie jest prosty i zależy od wielu czynników. Oto kilka pytań, które warto sobie zadać:
1. Jaki jest Twój cel jako autora?
Jeśli zależy Ci przede wszystkim na zarobku z książki, self-publishing będzie prawdopodobnie korzystniejszy finansowo.
Jeśli zależy Ci głównie na prestiżu, dostępności w księgarniach i możliwości ubiegania się o nagrody literackie, tradycyjny wydawca może być lepszym wyborem.
2. Czy masz zaplecze finansowe?
Self-publishing wymaga inwestycji początkowej, którą trzeba mieć na starcie lub pozyskać np. przez przedsprzedaż. Tradycyjny wydawca ponosi wszystkie koszty, ale w zamian zabiera większość przychodów.
A może model hybrydowy? Coraz więcej autorów wybiera podejście hybrydowe:
- Pierwsze książki wydają w tradycyjnym wydawnictwie, aby zbudować nazwisko i rozpoznawalność
- Gdy mają już bazę czytelników, przechodzą na self-publishing dla większych zarobków
Niektórzy wydają różne tytuły w różnych modelach (np. beletrystykę u wydawcy, a poradniki w self-publishingu).
Rada dla autorów: Rozważcie, która ścieżka najlepiej odpowiada Waszym celom, sytuacji finansowej i kompetencjom. Self-publishing daje większą wolność i potencjalnie wyższe zarobki, ale wymaga też więcej pracy i umiejętności biznesowych.
Przykłady sukcesu w self-publishingu
Aby nie być gołosłownym, chcę podzielić się z Wami kilkoma przykładami autorów, którzy osiągnęli spektakularny sukces w self-publishingu:
- Michał Szafrański – jego „Finansowy Ninja” sprzedał się w nakładzie ponad 100 tysięcy egzemplarzy, a autor zarobił na nim wielokrotnie więcej niż gdyby wydał go tradycyjnie.
- Marcin Osman – wydawane przez niego książki biznesowe (zarówno selfpublishing, jak i w roli wydawcy) regularnie osiągają pięciocyfrowe wyniki sprzedaży.
- Ewa Wojtan – autorka kreatywnych książek dla dzieci, która z powodzeniem wydaje już szóstą publikację w modelu self-publishingowym.
Wielu innych autorów, którzy sprzedają po kilka, kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt tysięcy egzemplarzy swoich książek, zatrzymując większość przychodów dla siebie.
Co łączy te przykłady? Wszyscy ci autorzy potraktowali swoją działalność pisarską jak biznes, nie tylko jak pasję. Zainwestowali czas i pieniądze w jakość książki, budowanie społeczności i strategiczną promocję.
Jak zacząć przygodę z self-publishingiem?
Jeśli zainspirowałem Was do rozważenia self-publishingu, oto kilka kroków, od których warto zacząć:
- Zbudujcie swoją platformę – załóżcie stronę internetową, blog lub konto w mediach społecznościowych, gdzie będziecie dzielić się swoją wiedzą i budować społeczność wokół tematu, o którym piszecie.
- Zacznijcie zbierać adresy e-mail – newsletter to Wasze najcenniejsze narzędzie marketingowe. Oferujcie wartościową treść w zamian za zapis.
- Znajdźcie profesjonalnych współpracowników – redaktorów, korektorów, grafików, którzy pomogą Wam stworzyć książkę na najwyższym poziomie.
- Zaplanujcie budżet – oszacujcie koszty wydania książki i zdecydujcie, czy finansujecie je z własnej kieszeni, czy np. z przedsprzedaży.
- Przygotujcie strategię promocji – zanim wydacie książkę, wiedzcie dokładnie, jak będziecie ją promować i do kogo kierować.
- Rozważcie współpracę z firmą wspierającą self-publisherów – taką jak Imker, która zajmie się logistyką, magazynowaniem i wysyłką oraz obsługą klientów, abyście mogli skupić się na pisaniu i promocji.
Rada dla autorów: Nie musicie robić wszystkiego sami. Self-publishing nie oznacza, że samodzielnie wykonujecie każde zadanie – oznacza, że macie kontrolę nad procesem i zatrzymujecie większość przychodów.
Podsumowanie: Czy warto zostać self-publisherem?
Moja analiza pokazuje, że model self-publishingowy może być niezwykle korzystny finansowo dla autorów, nawet jeśli nie osiągniecie tak spektakularnego sukcesu jak „Chłopki”.
Już przy sprzedaży 50 tysięcy egzemplarzy (i przy mniejszej cenie okładkowej!) Wasze zarobki w self-publishingu mogą dorównać tym, które autorka „Chłopek” otrzymała przy sprzedaży 500 tysięcy egzemplarzy w modelu tradycyjnym.
Przed podjęciem decyzji zadajcie sobie jednak kilka kluczowych pytań:
- Czy chcesz oddać 90-95% przychodów ze swojej twórczości w zamian za wsparcie wydawcy
- Czy jesteście gotowi zainwestować czas w budowanie własnej społeczności czytelników?
- Czy macie predyspozycje do zarządzania własnym biznesem wydawniczym?
- Czy możecie zainwestować kilka/kilkanaście tysięcy złotych w profesjonalne prace wydawnicze?
Jeśli zdecydujecie się na self-publishing, pamiętajcie o najważniejszym: jakość książki musi być profesjonalna. Zatrudnijcie dobrych redaktorów, korektorów, grafików. Wasi czytelnicy zasługują na produkt, który nie ustępuje publikacjom z tradycyjnych wydawnictw.
Na rynku wydawniczym widać wyraźny trend w kierunku self-publishingu, który daje autorom większą kontrolę nad swoją twórczością i jej monetyzacją. Jak sam obserwuję od 10 lat: „Self-publishing to wiatr zmian na rynku książki. Wiatr, który wieje coraz mocniej.”
Zachęcam Was, drogie autorki i drodzy autorzy, do rozważenia self-publishingu jako ścieżki wydawniczej. Nie mówię, że jest to rozwiązanie idealne dla każdego, ale z pewnością opcja, którą warto mieć na uwadze, planując swoją karierę pisarską. Zwłaszcza jeśli zależy Wam na niezależności twórczej i finansowej.
Jak powiedział jeden z naszych autorów: „Pisanie książki to sztuka, ale wydawanie jej to biznes.” Self-publishing pozwala Wam być zarówno artystą, jak i przedsiębiorcą, czerpiącym pełne korzyści ze swojej pracy. Imker pomaga w tym całym procesie.
Przypadek „Chłopek” może być początkiem rewolucji na polskim rynku wydawniczym i self-publishing zacznie stanowić znaczący segment rynku. Mam nadzieję, że moja analiza pomoże Wam podjąć świadomą decyzję, niezależnie od tego, którą ścieżkę wybierzecie.